Na nowatorski sposób prowadzenia ścieżki rowerowej wpadli projektanci i wykonawcy z Bydgoszczy. Ponoć chodzi o walory krajoznaczo-turystyczne.
Najśmieszniejsze, że projekt został zatwierdzony przez władze miasta i wszystkich świętych.
Pewnie pracowali krewni i znajomi królika a od metra płacili.