Mała sonda:
Jedziesz samochodem lub idziesz wieczorem ulicą i widzisz policję. Co czujesz wtedy?
1. Rozglądasz się nerwowo z i starasz się zejść z widoku bo jakby co...
2. Czujesz strach, bo nie wiadomo czy nie wlepią mandatu lub przyłożą po plecach.
3. Czujesz niepokój i starasz się nie zwracając uwagi oddalić się..... po oddaleniu czujesz ulgę....nic nie zrobili.
4. Uśmiechasz się do nich radośnie, bo wiesz, że w razie czego obronią cię przed zagrożeniem lub pomogą w trudnej sytuacji...
Ale szczerze proszę!
PS.1
Moim wyborem jest pkt 3. Z reguły jestem spokojny, przestrzegam przepisów, nie wdaje się w żadne awantury i unikam miejsc niebezpiecznych, niemniej zawsze widok policji wzbudza u mnie niepokój i przemożną chęć szybkiego oddalenia się od strefy zagrożenia.
PS.2
Oglądałem kilka filmów o pracy policji w Wielkiej Brytanii, rozmawiałem ze znajomymi mającymi długoletnie doświadczenia z pobytu w tym kraju. Różnica w zachowaniu się tamtejszych policjantów w porównaniu do naszych jest SZOKUJĄCA. Tam taka sytuacja NIGDY by się nie wydarzyła. Użycie gazu i pałek jest OSTATECZNOŚCIĄ po wyczerpaniu wszystkich środków perswazji.
To co zrobiła nasza policja z Wiplerem jest irracjonalne, ci ludzie nie byli agresywni. Nie stanowili zagrożenia. Tak byli pijani, tak głośno się wyrażali, tak lekko się zataczali.....ale to jeszcze nie jest powód do takiego katowania.