Frekwencja na referendum to drugi pogrzeb Komorowskiego. I jego durnego pomysłu za 100 milionów społecznych pieniędzy.
I można by się uśmiać, gdyby ten wynik nie był jednocześnie kpiną i deprecjacją jednego z najważniejszych elementów demokracji bezpośredniej.
Pytanie komu zależy by Polacy nie chcieli czy nie mogli w ten sposób wyrażać swojej woli na waże dla nich problemy? Czy chcemy powrotu do systemu światła władza i głupi naród?
Paskudną rolę mediów pominę milczeniem bo to osobny temat na długi wykład.....
Komentarze